piątek, 30 kwietnia 2010

Skomplikowane

Dziś się znów wypluskałem.
Pomimo pływania stylowo, wciąż pracuję nad techniką. Przede wszystkim muszę dopracowac branie oddechów na lewą stronę. To czy zachłysnę się wodą, czy wezmę pełnowartościwy haust powietrza zależy od ułożenie prawej ręki. Musi być nieco poza linią ciała. We właściwym miejscu. Inaczej gnę się w biodrach, wychylam klatkę, za szybko spływam pod wodę.
Z prawą stroną też bywa nie najlepiej. Przez to, że niedotleniam się na lewej, muszę brać z prawej więcej powietrza, a to skutkuje dłuższym pozostawaniem z ustami ponad wodą. I co z tego wynika? A no to, że weszła mi już w nawyk tak duża rotacja ciała, że potem tracę energię na odwrócenie w drugą stronę. To strasznie spowalnia.
Tak więc kluczem jest ułożenie prawej ręki przy nabieraniu powietrza z lewej strony.
Skomplikowane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz