Ubóstwiam jazdę na bajku, a szczególnie na moim bajku.
Z panią J.M. pojechaliśmy na rozpoznanie atakiem traski, na której będziemy szlifować formę.
w jedną stronę jechało się wspaniale, w drugą - pod wiatr. Męka. wyszedł raczej trening siły niż przjeżdżka na początek sezonu.
Dystans: 53,1
Śr.V.: 21,5
Czas: 2 27'
sobota, 17 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz