Dziś znów dwa ruchy. Rano po Łazienkach z kolegą Wojtkiem i Arturem. Mamy tu jakieś przedziwne szczęście do spotykania polityków PO. Schetyna nawet pomachał - pierwszy. Nic dziwnego, jak z za zakrętu wypadło na niego trzech spoconych drabów. Może się zląkł? Razem ok. 52 minuty.
Wieczorem basen. 700 metrów - 50/45 oraz 100 żabą.
czwartek, 27 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz