Środkowe Żebro.
Droga z miejscem V-. Płyty przysypane śniegiem. Tu dopiero poczułem, co znaczy stanąć zębem raka na stopieńku, zahaczyć dziabkę o skalną listewkę. Piękna droga w pięknej pogodzie. NIestety, brak zdjęć z przejścia nie pozwoli zakręcić się łezkom w oku na starość podczas wspominków.
Kto wprawny, może wypatrzy tu owe żebro.
sobota, 6 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz