Całe pokolenie polskich taterników zimowych szkoli się w jednym miejscu nad Czarnym Stawem. To tzw. Laboratorium.
Można się rejonowi przyjrzeć tu. Tu zaznaczona jest również lodowa nitka, o której kilka dni wcześniej
Tym razem udaliśmy się na prawo od Laboratorium, na Bulę pod Kotłem Kościelcowym, aby złomotać drogę Kochańczyka.
Z tego względu, że w rejonie operowało kilka kursowych zespołów, a w drogę wcześniej wbili się koledzy, najpierw zadziabaliśmy dwa wyciągi na lewo od właściwej drogi, a potem przebiegliśmy i po niej. Choć pewnie zdaniem instruktora J.Cz. o biegu w pionie absolutnie nie mogło być mowy.
czwartek, 4 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz