W ramach umilania sobie życia wybraliśmy się z Panią J.M. oraz trójką przyjaciół na sylwestrową wycieczkę w Gorce. Dwie noce w pociągu, dwie w nieogrzewanych bacówkach. Wieczory przy kiełbaskach z ogniska i grzanym na prymusie winie. Noc sylwestrowa z widokiem na leżące nisko w dole Podhale. Fajerwerki podziwiane z góry. W trzy dni przeszliśmy kawał gór. Całkiem sporo ruchu na świeżym.
niedziela, 3 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz