Chciałem sprawdzić, czy przy takiej temeraturze jestem w stanie przebiec swobodnie kawałek. Tradycyjna pętelka do Wilanowa. Wyszło razem ok. 43'.
Bieganie w takim mrozie, w śniegu, który utrudnia bieg (zapadają się stopy) jest pewnym wyzwaniem. Żeby nie przeziębić gardła oddychałem przez szalik. Mróz był suchy, siarczysty. Taki, przy którym zamarza w nosie. W sumie - przyjemna przygoda.
sobota, 19 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz