środa, 16 grudnia 2009

Tym razem po śniegu

Śnieg. Cienka warstwa. Często wyślizgana. Chłód - ok. 10 st. C mniej niż w lodówce. Czyli jakieś 5 na minusie. Przyjemny bieg w stronę Wisły, z wiatrem w twarz, z powrotem w plecy. Człowiek raczej spięty - uważa, żeby się nie poślizgnąć.
Wyszło: 43'49''.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz