Wybrałem się na basen. Po ok. 30 minutach czekania na autobus poddałem się. Zima nie zaskoczyła chyba drogowców. Po prostu tak wygląda: spada dużo śniegu, na ulicach tworzą się maleńkie zaspy, wszyscy jeżdżą ostrożnie, tworzą się korki, autobusy są opóźnione.
Zainaugurowałem więc sezon rowerowy.
30' na 1.
czwartek, 17 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kuba, widzę, że blog na bieżąco uaktualniany. Poczytałem trochę i wnioskuję, że twardo walczysz. No i maszynę w trenażer już zapiałeś. Tak trzymać! Z mojej strony trzymam kciuki za dalszy rozwój projektu 102!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
PU.