Wybrałem się na basen. Po ok. 30 minutach czekania na autobus poddałem się. Zima nie zaskoczyła chyba drogowców. Po prostu tak wygląda: spada dużo śniegu, na ulicach tworzą się maleńkie zaspy, wszyscy jeżdżą ostrożnie, tworzą się korki, autobusy są opóźnione.
Zainaugurowałem więc sezon rowerowy.
30' na 1.
Kuba, widzę, że blog na bieżąco uaktualniany. Poczytałem trochę i wnioskuję, że twardo walczysz. No i maszynę w trenażer już zapiałeś. Tak trzymać! Z mojej strony trzymam kciuki za dalszy rozwój projektu 102!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
PU.