Rano waga: 99,0 kg
To dobry prognostyk na następne miesiące. Bo w pierwszym miesiącu pozbyłem się kilogramów trzech. Miło. A bez specjalnej diety, za to z większą dawką ruchu, acz nieregularnego. Zobaczymy więc, co będzie dalej.
W sobotę i niedzielę były skałki. W sobotę ze względu na deszcz pod wieczór padła jedna droga za IV z os na Adpecie w Podzamczu. W niedzielę - jedno V flash i jedno VI tp.
Wpisywanie tych wszystkich oesów przy czwórkowej drodze jest śmieszne, no ale za rok jak będę siekać sześć.jedynki w tym samym stylu będę mógł napawać się dynamiką progresu :).
Dziś miałem pobiegać, ale chyba nic z tego nie wyjdzie. Awaria rury, brak wody - mokra wymówka.
wtorek, 1 września 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz