wtorek, 5 października 2010

Ka, ka, ka... baty

Nie, nie, obyło się bez batów. Ale pętelka w chyba najbardziej rozdeptanym w Polsce rezerwacie przyrody już jest tak obiegana, że aż na nudności...
Z panią J.M. w 1 00' 49''.
Nawijam kilometry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz