Nie wiem jaka waga dziś, nie wiem jaka wczoraj. Nie ważę. Się.
Waży za to doświadczenie. Niemiłe. Na blogach i forach czytam, że kilometr 4 Biegu Niepodległości był krótszy, być może nawet o 300 metrów. To wiele by tłumaczyło.
I od razu podrywają się do lotu ptaszyska. Czy gdyby nie zwolnienie tempa na 4 km, dałbym radę trzem kwadransom?
Nie będę trzymał ptaków już dłużej w głowie. Niech lecą, fru...
Trzy kwadranse złamię - nie teraz, to później.
W niedzielę z Wojtkiem (tym od Kabat), Kabaty - 56'44''.
Wojtek na Biegu zrobił 45' i trochę.
Kawki jednak krążą nad głową.
poniedziałek, 16 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a sio! ptaszyska!
OdpowiedzUsuń