Postanowiłem odpuścić liczenie długości, liczby kroków pływackich, napinać się, by przepłynąć jak najwięcej basenów w ciągu, liczyć przerwy.
Stawiam na trening nieustrukturowany - cóż za słowo- czyli raczej zabawę pływacką.
wtorek, 10 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz