Kolejny dzień na luzie
Waga: 100,2 kg
Przygoda ruchowa rozpoczęła się nieco wcześniej.
O ile dobrze pamiętam rower zakupiłem w 2001.
W 2002 r. wystartowałem po raz pierwszy w maratonie mtb w Bydgoszczy.
Zająłem wtedy ostatnie miejsce na krótkiej trasie.
Porażkę przekułem w książkę, która pozwoliła wystartować całkiem innemu projektowi...
W owym czasie zajmowałem sporo przestrzeni, a moja waga prawdopodobnie zamykała się pomiędzy 115 a 120 kilogramów. Ile dokładnie, nie wiadomo - nie posiadałem wówczas w domu wagi, z reszta bałem się na nią wchodzić.
czwartek, 20 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz