Warszawianka. 6x100 metrów kraulem, po każdym dwubasenowym płynięciu 90 sek. przerwy. Ostatni set wyglądał tak: 100 kraulem, 225 żabką, 75 kraulem.
Wyszło razem 1000 metrów.
Mam wrażenie, że jeśli ma gdzieś płynąć na dłuższy dystans na początku września to tylko zmieniając te dwa style. NIe dam rady przepłynąć chyba nawet kilometra samym kraulem.
poniedziałek, 5 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nic nie szkodzi, nadrobisz na rowerze! :)
OdpowiedzUsuń