Pobiegłem. Zachodzące słońce. Wiatr. Niebo. Kolor taki skandynawski - błękit rozwodniony, akwarelowy. Smugi cirrusów. Zboże falujące na gęsto rozsianych, stromych lecz niewysokich pagórkach. Sosnowe lasy. Na tablicach z nazwami miejscowości napisy po Polsku i Litewsku.
Razem 1 01'. Pewnie ok. 11 km.
czwartek, 1 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz